niedziela, 11 listopada 2012

Hermiona Riddle I


Dzisiaj kolejny blogasek z z serii Pamiętnik Hermiony Riddle. Tutaj przeczytamy wspaniałe opisy i dialogi, a do tego bonus! Będziemy stawiać spację przed znakiem interpunkcyjnym!


Wracałam  do domu po kolejnej zabawie w klubie , już wyobrażałam sobie jak mnie ochrzanią moi ,,rodzice'' , oni nie mogą zrozumieć że się zmieniłam. Tyle informacji w jednym zdaniu, głowa mi pęka. Ostatnio ratowaliśmy spacje po znaku interpunkcyjnym, teraz będziemy ratować brak spacji przed.

Taaak w moim życiu zaszło wiele zmian ... Na przykład stawiam spację przed znakiem interpunkcyjnym .Już nie jestem cicha i nieśmiała , stałam się bardziej wybuchowa i bezczelna
teraz nie jeden chłopak się za mną ogląda , zmieniłam się też fizycznie wypiękniałam i zaczęłam  ubierać się tylko na czarno , no i może czasami fioletowo . 
Jakaś ty skromna... 
Po pierwsze ciekawe o kogo chodzi. Po drugie bardzo się ciesze, że chodzi w wyszczuplających ciuchach
I najważniejsze ... pokłóciłam się z Potterem i Wesleyami , już nie jestem szlamą od Pottera ! 
HERMIONA! Nie, nie, nie ty miałaś wyjść za Rona! Upps...
Harry Potterze, już nie jestem dłużej szlamą od ciebie!
Nad domem zobaczyłam mroczny znak  , postanowiłam wejść do środka .
Odwaga to chyba jedyna Gryfońska cecha jaką jeszcze posiadam...
Gdy weszłam do środka wyrwało mi się tylko:
-O kurczeee ...eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeee MACARENA!
Dalej zapomniałam języka w gębie ...
Ciała moich ,,rodziców '' leżały na podłodze ,a koło nich Bellatrix Lestrange z podniesioną różdżką   i obłędem na twarzy ,Servus Snape stał w kącie pokoju ,a dalej siedział na skórzanym fotelu Lucjusz Malfoy ,na mój widok podniósł się z fotela i powiedział :
-Witaj Hermiono ...Riddle ! 
Nie ma to jak rozbudowane opisy i wprowadzenie czytelnika w akcję.
Drugi raz tego dnia mnie zatkało ,jeden zero dla nich , gramy dalej !
Czyli ktoś musi przetkać Hermionę, if you know what I mean...
Całkowicie normalna reakcja na śmierć rodziców i widok śmierciożerców w domu.
Lucjusz chyba jednak nie czekał na moją odpowiedz bo po prostu złapał mnie za rękę i wsadził mi do ręki brylant  na łańcuszku zanim się zorientowałam było już za późno ... leżałam na podłodze kamiennego korytarza Bella patrzyła na mnie z kpiną ,Lucjusz się  nie odzywał ,a  Snape chwycił mnie za rękę mówiąc:
-Wstawaj Riddle !
Jak uroczo... Łap łańcuszek i uciekaj! Będziesz bogata!
Wstałam . Po jakiejś godzinie skręcania w coraz to inny korytarz wypaliłam do Bellatrix :
-Wiesz Bella , te zmarszczki to okropność , u mnie w domu jest świetny krem  na takie coś , więc może jak się nim posmarujesz to się jeszcze uda z tobą rozmawiać bez odruchów wymiotnych !...
Oprócz ratowania braku spacji przed znakiem interpunkcyjnym to ratujemy brak wielokropka po wykrzykniku...
Na reakcje Belli nie musiałam długo czekać najpierw zrobiła się czerwona a potem chciała się na mnie rzucić zapewne z zamiarem wydrapania mi  oczu , mrał ale Lucjusz wykazał się refleksem łapiąc w tali Belle , więc ta wrzasnęła tylko :
-Popamiętasz mnie gówniaro !!!
- Taaa jasne już to widzę   ...
Odpowiedziałam , i tak mnie zabiją więc poco się wysilać ?
Tylko po co te szopka z Riddle ?
Hermiona dowcipkuje, ma normalne myśli, a jej rodzice leżą martwi w jej domu.
W końcu doszliśmy do wielkiej sali również kamiennej  w której większość rzeczy była w barwach Slitcherinu (a co to?) , przy wielkim stole siedzieli śmierciożercy  i ich rodziny wiele twarzy pamiętam z Hogwartu ...
Na samym końcu stołu , na czymś podobnym do tronu siedział Lord Voldemort , czyli w skrócie Voldek . 
Ta bum O.o Super.
Gdy podeszliśmy bliżej zauważyłam że wszyscy się na mnie gapią , to takie żałosne ,no okej jestem szlamą ale żeby od razu  tak się lampić ? Co robić?
Gdy byliśmy już naprawdę blisko Voldek przywołał z kąta sali podobny tron dla mnie .
Usiadłam . po czym powiedziałam do Voldka :
-Jej , z bliska jesteś jeszcze brzydszy!
Snape w tym samym momencie wydarł się :
-Riddle !!!
Na co ja udając syk węża odpowiedziałam mu tym samym:
-Sssssnapeeee
Jakie to głupie to teraz ja:
-SSsssmeooo 
-SSSfeeeniskoo
Gdyby wzrok mógł zabijać byłam bym już martwa ,  ale Snape jak każdy wytresowany (Severus, siad! Siad!) śmierciożerca nie zrobił nic bo Voldek mu nie rozkazał .
Ciekawe czy on im rozkazuje iść do kibla , czy jakoś radzą sobie sami?
Hahahaha, to ja tu daje głupie komentarze!
Właśnie rozważałam czy go o to zapytać , gdy Voldek zaczął gadać :
-Witaj Hermiono ... pewnie zastanawiasz się po co cię tu sprowadziłem ...
otóż wszystko zaczęło się 16  lat temu ... 16 lat temu wdałem się w romans którego owocem jesteś ty...jednak Elen nie chciała mnie ... więc nakazałem stawiać spację przed znakiem interpunkcyjnym.
-Trudno się dziwić... stwierdziłam, nie wiele rozumiejąc.
-Uciekła .... do mugoli...odrażające czyż nie ?...tam oddała Cię do sierocińca ...a sama uciekła... 16 długich lat cię szukałem Hermiono Riddle ,córko !!! Hermiona mieszkała w sierocińcu?
W tym momencie nie wiedziałam czy się śmiać czy rozbeczeć  !
Nie jestem szlamą ! teraz Potter i Wesley mnie popamiętają nie zapomniałam tego co powiedzieli do mnie na samym końcu naszej kłótni
,,Spadaj Grenger ,szlamo !!! '' ach jak cudownie będzie się teraz odegrać ..Więc krzyknęłam :
-Wreszcie w domu !
Czyż to nie wspaniałe?
Potem jedliśmy kolację poznałam kandydatów na śmierciożerców z mojego roku i o ironio, najlepiej dogaduję się  z Draco Malfoyem ,Zabinim i  Pansy Parkinson , zgodnie stwierdziliśmy że potem urządzimy imprezę dla Kandydatów na śmierciożerców .... 
Głupie, głupie, głupie. Chyba sama na siebie rzucę Avade... 
Hahahahahahahahahahahahahaha, że co?

Dziś taki krótki post, bo Fenikso strzela na mnie focha. 


Co do aŁtorki. Nie ma co, talentu pisarskiego można tylko pozazdrościć... Zwłaszcza te rozbudowane dialogi i opisy... Gdybym tylko ja potrafiła tak pisać...

4 komentarze:

  1. Opowiadanie to masakra XD Hermiona nagle stała się zła, odważna, dowiadujemy się, że ma niewyparzony język... Hahaha, beka.
    A autorka to chyba jest nienormalna XD Skoro dowiedziała się, że jej ojciec to tak na prawdę Lord Voldemort, który jest czarodziejem, to chyba nie jest szlamą, nie? W końcu jej rodzice są pół na pół XD
    Piszcie daleeeeej :D I zróbcie coś z tym białym tłem, tam, tuż za literkami XD Nie ogarniałam trochę tego.
    + Ustawcie sobie prawidłową godzinę :D
    Pozdrawiam! I jeszcze raz napiszę: piszcie dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. białe tło nie chcę się usunąć nie wiem czemu, a godzina poprawiona :)

      Usuń
  2. Uhhhhhuuuuuhuuuu ^.^12 listopada 2012 19:48

    hahahaha, jaka masakra xDD

    O LoL, ale tak wg to blog zajebisty *.*
    uwielbiam go czytać :D czasem po przeczytaniu waszych dopisków tarzam się po ziemi ze śmiechu xD

    tylko, bez tego białego tła, pleasee!

    czekam na więcej ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Przybyłam, zobaczyłam i nie wierzę własnym oczom !
    Opowiadanie jest skrajnie dziwne i nierozbudowane. Dno i wodorosty, że tak powiem...
    Analizy są świetne przy wielu komentarzach można się pośmiać (z opowiadań również ;))

    OdpowiedzUsuń